Kwarantanna
Ten pomysł obmyśliłem starannie,
Trzeba by władzę poddać kwarantannie,
Bo była dla nas niezbyt miła,
Niech już nie rządzi, tak jak rządziła.
(fraszka Jana Zacharskiego)
Strajki robotników rolnych
Ponad 100 lat temu odbywały się strajki robotników rolnych we wsiach i folwarkach gminy Wohyń. Strajki o charakterze ekonomicznym miały specyficzny przebieg. Organizowane niejako odgórnie, polegały na przemarszach grup manifestantów od wsi do wsi celem wywołania przerw w pracy w majątkach właścicieli ziemskich. Uczestnicy tych wydarzeń zobowiązani byli do obejścia kilku wsi w przeciągu 5-6 dni, po czym byli zwalniani. Nie zawsze było to dobrowolne, zdarzały się przypadki siłowego wcielania do tych pochodów. Liczyły one do 100 osób, większe dzieliły się, by obejść większą liczbę miejscowości.
Strajki miały spokojny przebieg. Ziemianie woleli spełnić żądania robotników niż wzywać siły porządkowe. Nieliczne interwencje władz kończyły się przeważnie ugodami i rozejściem się demonstrantów, którzy jednak czekali na wypełnienie zobowiązań przez właścicieli ziemskich.
Pierwsze strajki wybuchły w Suchowoli, kiedy przeszła duża grupa robotników z powiatów lubartowskiego i włodawskiego. W majątkach Czetwertyńskich pracowało ok. 300 robotników rolnych, z których większość zastrajkowała. Poinformowany wcześniej naczelnik powiatu przybył 17 marca 1905 r. na czele strażników ziemskich, którzy rozpędzili strajkujących. Na jego pytanie o cel strajku odpowiedzieli, że “postanowili przerwać robotę w nadziei, że obudzą w obszarnikach uczucie miłości bliźniego”. Inna grupa obchodziła Branicę Suchowolską, Radzyńską, Marynin, Gubernię i Niewęgłosz. Jednymi z głównych organizatorów suchowolskich strajków byli Jakub Misiak, Stanisław Pisz i Jan Wołek, jednak administracyjnie ukarani zostali Józef Koper i Jan Łotys.
W dniach 17 – 21 marca 1905 r. strajki wybuchły w Bezwoli, Bojanówce, Ostrówkach, Szóstce i Przegalinach.
Aktywnymi działaczami byli również Michał Fasuła, pochodzący z Bezwoli, czasowo zatrudniony w gminie Tyśmienica, organizator strajków w tej gminie oraz Siemion Teleszko, szewc z Wohynia, który koordynował działania strajkujących w Milanowie w lipcu 1906 r. Strajk ten miał w podteście obok ekonomicznych żądania polityczne, gdyż wysunięto postulat, by dzień 1 maja był dniem wolnym od pracy.
(opracowanie Janusz Wołodko)